Recenzja wyd. DVD filmu

Perswazje (2007)

Persuasion to kolejna już adaptacja powieści Jane Austen pod tym samym tytułem. Bohaterką jest Anne Elliot (Sally Hawkins), córka zadufanego baroneta Sir Waltera, którego zbyt wystawny tryb życia zmusza do wynajęcia rodzinnej posiadłości Kellynch i osiedlenia się w popularnej miejscowości uzdrowiskowej Bath. Tymczasem do Kellynch ma się wprowadzić admirał Croft ze swoją żoną, która okazuje się być siostrą byłego narzeczonego Anne, kapitana Fredericka Wentwortha (Rupert Penry-Jones). Osiem lat wcześniej Anne zakochana we Fredericku przyjęła jego oświadczyny, po czym na skutek interwencji ze strony rodziny i przyjaciół, zerwała zaręczyny. Dwudziestosiedmioletnia Anne do tej pory żałuje swego kroku. Los ponownie stawia na jej drodze kapitana Wentwortha, który tym razem traktuje ją wyłącznie z oziębłą uprzejmością. Jego zainteresowanie dużo młodszą Louisą Masgrove staje się dla Anne prawdziwą torturą. Wszystko wskazuje na to, że jest już za późno, by naprawić błędy młodości. Główni bohaterowie grani przez Hawkins i Penry-Jonesa wydają się bardzo autentyczni w swoich miłosnych rozterkach. Sally Hawkins doskonale gra pełną ciepła młodą kobietę, która ma świadomość, że sama musi zapłacić za popełnione w młodości błędy. Ta świadomość nie umniejsza jednak jej cierpienia, które podkreślają jeszcze notatki z jej dziennika, mające w powieści formę narratorskiego komentarza. Scenarzysta (Simon Burke) bardzo zgrabnie wplótł je w opowieść filmową. Zastanawia mnie tylko, dlaczego reżyser (Adrian Shergold) kazał bohaterce uprawiać w ostatnich scenach biegi sprinterskie po całym Bath. Wydaje mi się, że pogoń za uczuciem można było jednak wyrazić mniej dosłownie. Pomimo tego Anne w wykonaniu Hawkins wydaje się być bardzo bliską literackiemu pierwowzorowi. Również kapitan Wentworth grany przez Ruperta Penry-Jonesa jest bardzo "austenowski". Wydaje się on szorstki acz uprzejmy w stosunku do Anne i ujmujący wobec innych pań. Uwielbienie okazywane przez panny Musgrove jest w pełni uzasadnione - niejedna uległaby przystojnemu i czarującemu kapitanowi. Jednak jego tęskne spojrzenia w stronę byłej narzeczonej, kiedy ona zdaje się ich nie widzieć, wiele mówią o jego prawdziwych uczuciach. Persuasion jest filmem dość wiernym powieści Austen. Autor scenariusza zachował oryginalne dialogi, przesuwając je jedynie w niektórych scenach i wkładając słowa autorki w usta innych postaci niż w książce. Jednak wydaje się to dość autentyczne i nie zaciera charakteru historii. Także inne komentarze odautorskie Burke wplata w dialogi bohaterów, co pozwala w opowieści filmowej wyjaśnić to, co w książce wyjaśnia narrator. Cała opowieść jest tym samym spójna i zrozumiała. Trudno oczywiście twierdzić, że Persuasion to film dla wszystkich. Jest on zdecydowanie adresowany do wielbicieli (a raczej wielbicielek) prozy Jane Austen. Wydaje mi się, że ta ekranizacja przypadnie im do gustu i nie zawiedzie ich oczekiwań.